Walka II Makoszowy vs PIAST PAWŁÓW

Wysłany: 30 Mar 2008, (17:49:43)

no to kolejny mecz na wyjeździe... tym razem w niedziele tj.6 kwietnia o 16:00... rywal trudny, wymagający i na pewno będzie bardzo trudno wywieść jakiekolwiek punkty... ale jestem dobrej myśli... buziaki :* :* :*

Wysłany: 30 Mar 2008, (20:43:45)

Jo mysla ze beda juz w 100 % zdrowy do grania:) Wesoly

i licza nawet na 3 pkt. po to sie wylazi na boisko zeby zdobyc te punkty Mruga

nawet na takim terenie Wesoly

Wysłany: 30 Mar 2008, (20:46:43)

no to sie cieszymy Seba i trzymamy kciuki, aby wszystko sie udalo Wesoly

Wysłany: 30 Mar 2008, (20:55:59)

Jo licza na 3 pkt Wesoly

zeby sie wkurzyli jeszcze bardziej te lolki: Jezyk

hehe i mom nadzieja na gra Jezyk

Wysłany: 31 Mar 2008, (14:38:38)

heh Trzeba im pokazać że wygrana z tamtej rundy to nie przypadek Wesoly

Wysłany: 31 Mar 2008, (14:41:07)

dokładnie... to nie był przypadek to był fajny gol pod koniec na wage 3pkt.

PS.
Szelusie ja Was trzymam za słowo... wiecie jakie Wesoly

Wysłany: 31 Mar 2008, (18:18:08)

Trzeba wygrac i tela;) wtedy to na bank przypadek nie byl:P mnie nie bylo ale wiem ze to nie przypadek:P teraz powtorxymy wynik

hejka piastuchy... Seba jak tam noga??

A no noga nie najgorzej:) Wesoly

zagromm w niedziela Wesoly

jeszcze jutro po wfie beda dokladnie wiedziec co i jak jak pobiegom:) Wesoly

i napisza trenerowi:) Wesoly

ale wstepnie o 15 sie melduja na walce;)

aaa to super to do zobaczonka mom nadzieja... Wesoly

chopcy wysztiglowac sie w niedziela... moze byda zdjecie

Hehe:D

fajnie by bylo jakby fotki byly:) Wesoly

a jo mom nadzieja ze beda grac ino potrzebuja sciagacz na udo a nie mom;/

nawet bandaza elastycznego nie mom kule bo ostatnie sie potargaly i nie mom;/

musza skombinowac skas Jezyk

no no... moze cos w torbie medycznyj skorzanej sie znojdzie co???

KIj to wie;/

ale mom swoj bandaz:) ale i tak watpia zeby grac

byc beda ale nie beda chyba do gry

niestety;/

hmmm... aha.. z jednej strony moze i dobrze, bo wyleczysz kontuzje do konca... ale szkoda Smutny

pozdrowka i do jutra piastuchy :*

sorki, że pisze drugi post..

jestem maksymalnie na Was wkurzona i aż mi brak słów

... po pierwsze zmieńcie motywacje jak widzicie przeciwnika i ich boisko itd., po drugie przykro mi słyszeć i widzieć Wasze podejście, umicie sie skupić u siebie albo na innych wyjazdach i wygrać (pomijając styl)... dzisiaj mieliście według mnie dwie rzeczy do udowodnienia: że wygrana u siebie w sezonie jesiennym 2:1 i wygrana tydzień temu na wyjeździe z Żernicą to nie przypadek... według mnie juniorka sie niepokazała z dobrej strony, niektórzy to nawet nie istnieli (ale lepiej nie rzucam przezwiskami, chyba będziecie wiedzieć dobrze kto) może jedną akcją mógł zablyszczeć Fiodor, ale niestety sie nie udalo... szkoda, że jak przegrywaliście 1:0 to dwie akcje niewykorzystane, a szczególnie przykra od Bartka i Dawida, może wtedy jak byście dalej ich naciskali to by Walka pomyślała o Was inaczej i wynik jak by był 2:1 dla Was to też inaczej by ten mecz sie ułożył... na pewno bedziecie pisac teraz to sobie możemy gdybać... tak macie racje... ale trzeba cos zmienic niemozna ino przychodzic na mecz i o tym gadac... gatke trzeba zamienic na coraz lepsze czyny... w ostatnich minutach to Arnold czasami chciał grać za wszystkich, a obroncy tylko patrzeli

niektóre stracone bramki to wołały pomste do nieba... żadne elemnty dzisiaj niedziałały

ale i tak jestem zawsze z Wami... buziaki i do soboty... powalczcie dla wlasnej satysfakcji z Rudnem Smutny